Setsubun no hi (節分の日) według japońskiego kalendarza księżycowego odbywa się dzień przed początkiem wiosny, a więc 3 lutego. Dawniej z początkiem tego miesiąca drzwi wejściowe dekorowano głowami ryb oraz sardynkami. Dla wzmocnienia nieprzyjemnej woni wieszano również chiński szczypiorek oraz czosnek. Praktykę tę zapożyczono z pradawnego przekonania, że czosnek to zabójca wampirów. Wokół wejścia rozmieszczano również tamagushi (玉籤) gałązki sakaki (賢木) drzewa, które w shinto uznaje się za święte. Wszystko po to, by odstraszyć złe duchy i nie wpuścić ich do środka. Dziś jednak są to rzadko spotykane praktyki.
Mamemaki (豆まき) to najpopularniejszy zwyczaj podczas obchodów Setsbun. Oznacza obrzucanie się prażonymi fasolkami szczęścia tzw. fuku mame (福豆). Następnie należy zjeść tyle nasion ile ma się lat. Taki rytuał ma zapewnić zdrowie i szczęście na nadchodzący rok. Zwyczaju tego przestrzegają raczej dzieci i młodzież, którym w najgorszej sytuacji przypada zjeść najwyżej kilkanaście fasolek. Osoby starsze zjadając po kilkadziesiąt, mogłyby nabawić się problemów żołądkowych. Tym bardziej, biorąc pod uwagę fakt, że Japończycy to jedna z najdłużej żyjących nacji na świecie.
że brzydki ogr któregoś razu przebrał się, by wejść do domu pewnej starej wdowy. Jego przymiotem był magiczny tłuczek, dzięki któremu wyczarował piękne kimono. Wdowa była zachwycona wyglądem ogra i postanowiła go upić, by skraść szatę. Jej pazerność była tak wielka, że prócz kimona chciała przywłaszczyć również tłuczek. Ogr był zaskoczony chciwością starej wdowy i postanowił pokazać swoje prawdziwe oblicze. Kobieta bardzo się wystraszyła. W panice zaczęła rzucać w ogra wszystkim, co miała pod ręką. Sięgnęła więc po ziarna soi, które okazały się jej największą bronią, ponieważ ich uderzenia były tak bolesne, że ogr uciekł. Wdowa wówczas zmądrzała i przestała być już taka zachłanna.
Toshiotoko (年男) oznacza człowieka roku, a w przypadku japońskiego święta wiosny określa osobę, która przebierze się za demona i będzie straszyć domowników. Jest to zazwyczaj głowa rodziny lub ktoś, kogo chiński zodiak patronuje w danym roku. Świnia (dzik) to ostatni z chińskich znaków, przewidziany na 2019 rok, zwiastujący doprowadzenie do końca spraw, którymi ludzie zajmowali się przez ostatnich 12 lat. Za przebranie dla Toshiotoko służą zazwyczaj czerwone maski z rogami i dużymi żółto-czarnymi oczami tzw. namahage (生剝). Lokatorzy w lęku o swoje losy chcą wypędzić demona z mieszkania i obrzucają go fasolkami, krzycząc Oni wa soto! Fuku wa uchi! (鬼は外! 福は内), co oznacza „demony na zewnątrz, szczęście do środka (domu)”.
Witanie wiosny w Japonii jest hucznym wydarzeniem. Organizowane są w tym dniu liczne obrzędy, uroczystości, festiwale i atrakcje. Spore tłumy zbierają się głównie w okolicach świątyń. W większych miastach stawia się podesty, przeznaczone dla aktorów, piosenkarzy i różnych innych gwiazd. Znani i lubiani Japończycy nie rzadko w towarzystwie osób przebranych za superbohaterów rzucają w tłumy… Nie tylko fasolkami. Choć tych faktycznie nie brakuje, to w celach promocyjnych w powietrzu można dostrzec opakowania płatków śniadaniowych, chrupek, czy innych smakołyków. Łut szczęścia pozwala czasami złapać los z nagrodą.
Ponadto sklepowe półki z jednej strony aż oślepiają bijącą od masek namahage czerwienią, a z drugiej serwują cały regał różnego rodzaju fasolek. Można je nabyć zarówno w słodkim, jak i słonym wydaniu. W tym czasie panuje również black friday na nori-maki, a kulinarne programy i blogi podają coraz to wyśmienitsze sposoby na ich przyrządzenie.
Niemal każde większe święto może pochwalić się swoim tradycyjnym daniem głównym. Podobnie jest w przypadku Setsbun. To właśnie w 3 dzień lutego każdy powinien zjeść ehoumaki (恵方巻), czyli tzw. rolkę szczęścia. Ma ona taką wagę dla Setsbun jak w USA indyk podczas święta dziękczynienia. Konsumpcja 20-centymetrowego grubego nori-maki powinna przebiegać w całkowitej ciszy i należy być wtedy zwróconym w szczęśliwym dla danego roku kierunku świata. Takie działanie ma zapewnić długowieczność, zdrowie i powodzenie w interesach. Najlepszą sztuką wykonania ehoumaków jest wypełnienie ich 7 kolorami. Liczba ta sama w sobie jest szczęśliwa, a każdy z kolorów symbolizuje jednego z siedmiu bogów szczęścia.
Biorąc pod uwagę to, jak często Japończycy obchodzą różne święta i jak dużą wagę przywiązują do związanych z nimi tradycji, to nic dziwnego, że szczycą się długowiecznością. Tym bardziej że, wiele obrzędów i ceremonii odnosi się właśnie do witalności i zdrowia.